To było dla mnie ogromne wyzwanie. Mój pierwszy raz z tematem STEAM na lekcjach ;-) Pojęcie STEAM (nauka, technologia, inżynieria, sztuka, matematyka) nie jest mi obce teoretycznie, ale nigdy nie praktykowałam go praktycznie, więc zanim zaczęłam skonsultowałam się, poczytałam i poinspirowałam się ;-) Dowiedziałam się jednego. Temat jest modny i na czasie, prawie każdy się na nim zna oraz realizowane są przez wielu nauczycieli świetne projekty w szkoła podstawowych, zwłaszcza w edukacji wczesnoszkolnej, ostatnio w ramach działań związanych z Laboratoriami Przyszłości. Mało jednak znalazłam przykładów mądrze stosowanej filozofii STEAM w szkołach ponadpodstawowych, więc trochę poruszałam się w temacie "po omacku" Moi uczniowie nie są już niestety pełni entuzjazmu tak jak małe dzieci. Interesują ich oceny i egzaminy oraz działania, które według nich "przydadzą się im w przyszłości" czyli prawo jazdy, język obcy, przedmioty maturalne i praca zarobkowa. Drugi problem t
2022 był dla mnie rokiem, w którym w końcu porządnie zmierzyłam się z tematem debatowania na lekcjach ;-) Od pewnego czasu zajmuję się debatą oksfordzką, ale muszę przyznać, że dopiero w zeszłym roku udało mi się wykorzystać tą metodę dydaktyczną pełniej. Nie tylko jako element rywalizacji kilkuosobowej drużyny, ale jako narzędzie w niesamowity sposób wyrabiające takie kompetencje jak myślenie krytyczne i umiejętności pracy projektowej w zespole. Ten rok był dla mnie czasem praktycznego wdrożenia debaty w przestrzeni szkoły i na lekcjach. Chciałabym podzielić się moim doświadczeniem i pomysłami. Metoda debaty oksfordzkiej jest chyba znana każdemu nauczycielowi przynajmniej z nazwy. Pojawia się prawie w każdym opracowaniu dotyczącym metod aktywizujących, opisywana jako rodzaj dyskusji problemowej. W takim ujęciu debata oksfordzka gubi się w natłoku innych, mniej lub bardziej atrakcyjnych metod. Tymczasem dzięki debacie oksfordzkiej mamy możliwość w klasie lub w szkole zaprojektować i pr